piątek, 2 września 2016

Epidemia oczami Królika

Autor: Suzanne Young
Tytuł: Epidemia
Oryginalny tytuł: The Epidemic
Tom: 0,5
Wydawnictwo: Feeria Young 
Ilość stron: 411

Co byście zrobili, gdyby całe wasze życie okazało się kłamstwem? Rodzice, których kochaliście, tak naprawdę okazują się praktycznie obcymi ludźmi, wykorzystującymi was do własnych celów. Prawdziwe wspomnienia zostały usunięte tylko po to, abyście nie mogli znów odzyskać dawnej tożsamości. Jakiekolwiek próby bycia sobą zostają stłumione w zarodku. Jesteście obserwowanii. Jeśli tylko coś idzie nie tak, trafiacie do doktora Pritcharda, który służy pomocną dłonią. A raczej... strzykawką.
Możecie zostać przy staraniach odzyskania utraconej przeszłości. Chcecie dowiedzieć się, kim tak naprawdę byliście, a potem zemścić się na ludziach, którzy odebrali wam prawdziwą osobowość. Tak właśnie postanawia zrobić Quinlan. Mimo, że jest ścigana przez wydział żałoby, nie poddaje się. Pragnie odszukać siebie.
Czy kolejny tom serii [Program] przypadł mi do gustu czy może miałam ochotę uciec od lektury tak jak panna McKee uciekała przed wydziałem żałoby? Czy do bycia sobą potrzebna jest znajomość własnej przeszłości? A może wystarczy nam do tego tylko teraźniejszość?

Jak zapewne większość z was wie, [Epidemia] jest kontynuacją [Remedium]. Opowiada o dalszych losach Quinlan i czasach przed plagą samobójców. Każdy, kto czytał recenzję tomu 0 wie, że książka ta bardzo mi się spodobała i nie mogłam doczekać się kolejnej części. Czy się zawiodłam?
Już na początku recenzji odpowiem na to pytanie – nie. W żadnym wypadku nie mogłabym się zawieść na takiej cudownej lekturze! Właściwie nie potrafię znaleźć tu minusów – Suzanne Young pisze zbyt dobrze, żeby wypominać jej cokolwiek w recenzji. No, może poza uśmiercaniem niektórych bohaterów.
Dla Feeri Young znów należy się plus za okładkę. Zaczęłam na to zwracać uwagę dopiero niedawno, ale zauważyłam, że okładka to nie tylko ładna grafika z tytułem. W końcu zazwyczaj niesie ze sobą również przekaz treści książki. W tym wypadku graficy [Epidemii] spisali się bardzo dobrze. Okładka zwiastuje coś tajemniczego.
Mówiłam to już przy opinii [Remedium], ale powtórzę też tutaj – styl autorki jest świetny. Dopiero teraz uświadomiłam sobie, że go uwielbiam. Jest prosty, z dobrymi opisami, które nie nudzą, elementami zaskoczenia, wspaniałą fabułą. Czego chcieć więcej?
Całość czyta się szybko i przyjemnie, po raz kolejny zostajemy wciągnięci do świata Quinlan, po raz kolejny dzielimy z nią emocje. Fakt, są elementy przewidywalne, ale zdarzają się też niespodzianki – czasem miłe, czasem nie, jest to jednak duży plus dla powieści. Do samego końca nie wiemy, jak potoczy się akcja. Historia trzyma nas w napięciu do ostatnich zdań epilogu.
Suzanne Young sprytnie wybrnęła ze wszystkich komplikacji, jakich namnożyła sobie podczas powieści. Większość z nich rozwiązuje się na końcu książki, dzięki czemu możemy po lekturze spać spokojnie i nie rozmyślać w nieskończoność, co tak naprawdę się stało.
Jeśli chodzi o bohaterów, mamy raczej do czynienia z tymi z części 0. Pojawia się parę nowych, zwłaszcza Reed, którego polubiłam od razu. Quinlan może nieco się zmieniła, ale zawdzięcza to otoczeniu. Mimo to, wciąż jest jedną z nielicznych bohaterek książkowych, których darzę sympatią. Dzięki [Epidemii] pokochałam też mocniej Deacona i Aarona.
Szczerze mówiąc, nie wiem co jeszcze mogłabym pisać w tej recenzji. Jeśli przeczytaliście [Remedium] i spodobało wam się, koniecznie sięgnijcie także po [Epidemię]. Pozostaje tylko pytanie… Jak jest z [Plagą samobójców] oraz [Kuracją samobójców]?

Podsumowując:

[Epidemia] to świetna kontynuacja [Remedium], która na początku pokrótce przypomina nam, co działo się w poprzednim tomie. Dzięki temu nie musimy przeszukiwać swoich zakamarków, aby zrozumieć, co takiego ostatnio wydarzyło się w świecie Quinlan. Styl Suzanne Young karmi umysł, a jej bohaterowie są wspaniale wykreowani. Chyba grzechem byłoby ich nie lubić. Końcówka wzrusza, jest jednocześnie smutna, ale i szczęśliwa. A w oku kręci się ta symboliczna łezka, że to koniec przygody z Quinlan. 

Moja ocena: 


Książki należące do serii Program:
∙ [Remedium] ∙ [Epidemia] ∙ [Plaga samobójców] ∙ [Kuracja samobójców]

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję wydawnictwu Feeria!
Książka ma zaszczyt brać udział w wyzwaniu 
Przeczytam 52 książki w 2016 roku.

9 komentarzy:

  1. Uwielbiam tę serię. Jedna z najlepszych młodzieżówek. Coś nowego, nieschematycznego, świetne, świetne i jeszcze raz świetne! Na pewno będę do niej wracać.

    Pozdrawiam Iza
    Niech książki będą z Tobą!

    OdpowiedzUsuń
  2. 2 części cyklu już za mną- resztę muszę nadrabiać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam nadzieję, że mnie w takim samum stopniu przyapdnie do gustu

    OdpowiedzUsuń
  4. Cała seria była wyjątkowa a Epidemia niesamowicie mnie wciągnęła :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam dwa pierwsze tomy, na ten moment sobie odpuściłam - pewnie powrócę!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja jeszcze nie czytałam tej serii, ale mam ją w swoich planach i z pewnością sobie ją skompletuje na swojej półce ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ta seria kusi mnie już od dłuższego czasu. Jakoś wciąż mi z nią nie po drodze, ale mam nadzieję, że kiedyś wpadnie mi w łapki. Bardzo chcę się przekonać czy mi też spodoba się styl autork i;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Niedawno dostałam tą książke od koleżanki bo jej nie przypadła do gustu. I nie pomogły tłumaczenia że zaczeła wszystko czytać w złej kolejności.
    Poznałam już losy Sloane. Teraz przyszła pora poznać losy Quinnlan bo już mam wszystkie tomy. Zobaczymy czy tak samo ją polubie, jak polubiłam Sloane ;-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za przybycie w moje skromne progi.
Mam nadzieję, że oferowana przeze mnie treść przypadła Państwu do gustu. Będę przeszczęśliwa, kiedy zostanę nagrodzona komentarzami. To tak niewiele, a potrafi sprawić radość!

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Szablon stworzony z przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.