Tytuł: Gen atlantydzki
Oryginalny
tytuł: The Atlantis Gene
Seria:
Zagadka pochodzenia
Tom:
I
Wydawnictwo:
Jaguar
Ilość
stron: 560
Kate jest naukowcem prowadzącym badania nad autyzmem. Jej
podopieczni są dla niej jak własne dzieci. Dlatego też kiedy zostają porwane,
nie potrafi tego zignorować. Mimo wszelkich trudności robi wszystko, aby je
odnaleźć. Właśnie tak spotyka Davida. Mężczyzna należy do tajnej antyterrorystycznej
organizacji Clocktower, której istnienie wisi na włosku.
Okazuje się, że zniknięcie dzieci jest powiązane z
tajemniczymi atakami na organizację. Kate i David łączą siły. Wyruszają we
wspólną podróż, aby odkryć sprawcę całego zamieszania. Gdyby tylko nie było ono
wielkie na skalę światową…
Czy [Gen atlantydzki] zapisał się w łańcuchu mojego DNA,
pozostając w pamięci na dłużej? A może z każdą kolejną stroną było coraz
gorzej, a ja miałam ochotę przerwać lekturę na zawsze?